czwartek, 10 lutego 2011

Koniec sezonu

A u nas początek.
Z założenia w taką piękną pogodę dobrze by było wyjść z dziećmi na spacer. Lipka! Chorują moje szkraby od tygodnia.
Pojawiło się jednak światełko w tunelu, lekka poprawa... po czym a no po starej dobrej flegaminie i prawoślazie. Po gwinta kupowałam pół apteki syropów to ja nie wiem, ale mam teraz czym chorującą rodzinę obdzielać. Niech się czestują, szkoda żeby sie marnowało a może kogoś uda sie wyleczyć.
Szczęściem, tym razem mężozwierz (:D) się nie rozłożył, pewnie planuje chorowanie na najmniej dla mnie dogodny termin ;)

AAAAAAA skleroza moje kochane słoneczko P za 2 dni kończy 4 latka... obiecaliśmy mu Kube z "Tomek i przyjaciele" lokomotywa w jego ukochanym czerwonym kolorze, trzeba przypomnieć mężozwierzowi...