czwartek, 25 lipca 2013

Bajka o rozpuszczonym bachorze

Ha, no sie dziadek zlitował wczoraj nad biednymi wnuczkami, co to cały wieczór prosiły wszystkich żeby na plac zabaw pójść.
Pomińmy fakt że koło połódnie zaliczyliśmy dwa place zabaw w dodatku z ekwipunkem rower-auto.
Wymęczył Patryk dzadka, po czym przychodzi Patryk z tekstem do mnie
- Dziadek zabierze nas na plac zabaw żebyśmy się ciebie prosić nie musieli.
No są takie teksty że mam ochotę walnąć, ale że ma 6 lat to wole założyc że nie do końca jest świadomy sposobu wypowiadania się.
Po godzinie wrócili. Dowiedziałam się że mam rozpuszczone dziecko.
Nieważne że Nataniel ma dwa i pół roku, jest na etapie testowania kto-mu-na-co-pozwoli-i-ile-zniesie, nieważne że babcia i dziadek zabierają ich tylko na spacery do sklepu.
No wiadomo że Patryk się słucha bo jest starszy, ale Nataniel nie chciał wracać z placu zabaw i awansował na poziom rozpuszczenia :-)

Paradoksy znów :-)

Babie nie dogodzisz. Tymbardziej jak se dzieciów narobiła ;-) to sama nie wie czego chce ;-)
Siedzieliśmy na wsi, chłopaki mieli dużo miejsca w domu do zabawy, troszeczkę ogródka. Czas płynął w zupełnie innym tempie. Miałam czas na wszystko i wszystko było w swoim czasie. I duuuużo czasu miałam na moje serwetki. Tak mi było doooobrzeeee :-) najbardziej poszkodowany był Nataniel bo nie mamy tam znajomych i biedaczysko nie pozwalałam mu chodzić z Patrykiem do kolegi. Zatęskniłam za placem zabaw. Teraz jak jesteśmy w mieście, chłopaki nie mają swojego miejsca, kłócą się co chwile. Plac zabaw jest ale ja nie mam czasu na prace :-(

posted from Bloggeroid

wtorek, 23 lipca 2013

Back in city

Meeega wypoczęta. Nic mnie nie zraża. Nawet spięcia z osiedlowymi emerytkami.
Sąsiadka chyba już nie będzie dla mnie miła, hahaha.
Czekałam pod klatką sąsiadki na koleżankę, dzisiaj w plan wpisałyśmy wycieczkę na drugie osiedle :-)
Sąsiadka zajmuje sie wnukiem, kolejnym, ale ten akuratnie nie jest skory do współpracy. Jednym słowem daje popalić mimo że jeszcze roku nie ma. Sytuacja nie zdażyła się po raz pierwszy. Moje chłopaki święci nie są ale akurat nie pozwalam im być zbyt głośno pod blokiem. Biorę pod uwagę że w bloku inni ludzie też mieszkają.
Pierwsze upomnienie że ona uśpiła dziecko, że jej się co chwilę budzi, blablabla. Powiedziałam na miarę kończącej się mojej uprzejmości, że za 15 min nas nie będzie.
Sąsiadka nie wytrzymała 15 min.
No cóż stwierdziłam sąsiadce że też mam problem z usypianiem dziecka, ale nie uważam tego za powód do wyzłaszczania się na sąsiadach.
Z reguły jestem miła dla ludzi :-) dla tych którzy są również mili :-P
Zuaaa powróciła, tylko ma więcej cierpliwości ;-)

posted from Bloggeroid

niedziela, 21 lipca 2013

Bezsenność

Po 'urlopie' jestem nabuzowana energią.
Te niemal dwa tygodnie z przerwami na wsi pozwoliły mi naładować akumulatory.
Pełna sił i energii zabrałam się za akcje PPD ;)
no dobra dzisiaj tylko prasowanie sterty zaległych ciuchów, a od jutra wielkie porządki bieżanowskie ;)
Było dzisiaj coś w "powietrzu"
Z serii 'a nie mówiłam?'
No to przecież mówiłam Natanielowi żeby nie pił wody z wanny ( z mydłem w dodatku, bambino ale jednak mydło to mydło). Oczywiście że nie pił, baaa, nawet pokazał (bo jeszcze ciągle nie mówi, coś tam po swojemu ale głównie operujemy językiem migowym i dźwiękonaśladowczym) że kubkiem będzie polewał wannę. No i matka się tylko odwróciła a młody pochłonął kubek pysznej mydlanej wody kranowianki...
Nawet go brzuch chyb nie bolał, bo ryczał tak jak zwykle on ma w zwyczaju koło północy.
Na szczęście jak płacze w nocy to nie tak jak Patryk którego uspokajało tylko obudzenie bo wrzeszczał, kopał, napinał się tak że chyba tylko godzilla by dała mu radę.
Wracając do sedna.
Posapywał, postękiwał z niewygody.
No wcale mu się nie dziwię, bo mnie też nie byłoby wygodnie leżeć we własnej kupie, rzadkiej i śmierdzącej.
Więc po pierwsze: dzieci zawsze coś zmalują.
Nawet się skubaniec bardzo nie obudził pod prysznicem. Postękał że woda za ciepła.
Dostał pieluchę siostry, za małą o jakieś 2 rozmiary, ale szukać prześcieradła kilk minut po północy to mi się nie chce.
A teraz skoro dziecko doczyszczone i śpi, koc opłukany musi poczekać do rana na pranie, gdyż nasza pralka ma amortyzator nie lub mało amortyzujący a cisza nocn obowiązuje, nareszcie zaczełam czuć pociąg do poduszki.
To znak że nic już się nie wydarzy co miałoby wskazywać na potrzebę nagłych interwencji.
GOOD FIGHT GOOD NIGHT ;)

PS.
Znów kilka dni uprawiam samotne macierzyństwo, poinstruowana przez mężozwierza ;) wyjechał na awarie do niemiec pod szwajcarię..

środa, 10 lipca 2013

Bezludna wyspa pilnie potrzebna

Tak ale taka na ktorej bedzie prąd żebym mogła ładować baterię tabletu, haha, bo zbiór schematów serwetek znajduje się w jego pamięci a nie zamierzam ich drukować.
Odpocząć od wszystkiego :-) poza szydełkiem :-)
Feels like united states of tara ...

wtorek, 9 lipca 2013

Prawda leży gdzieś daleko...

Żyjesz sobie spokojnie, myślisz masz te 18naście plus naście. Trochę już wiesz o świecie, jak nie o całym to napewno o swoim :-)
Jednakże człowiek uczy się całe życie.
Mając trójkę dzieci uczy się człowiek nowych rzeczy więcej niżby chciał i mogł ;-)
Bądź pewny że najwięcej nauczysz się od własnych dzieci :-)
Dzisiaj tematem nauczania był Ralph Demolka.
Nawet Nataniel, któremu ciężko wysiedzieć przed krótkimi bajkami nie mówiąc o pełnometrażowych, oglądnął całą.
Jak bajka się skończyła to dowiedziałam się ciekawych rzeczy...
Patryk: mamo mogę oglądnąć bajkę?
Ja: właśnie oglądnełeś.
P: nie, ja tylko byłem ciekawy co to za bajka.
J: no to właśnie oglądnąłeś całą bajkę.
P: ALE MAAAMMOOOOO, to nie było oglądanie, tylko chciałem sprawdzić o czym to, i to nie jest oglądanie jak ktoś jest ciekawy, więc mogę bajkę oglądnąć?

Kombinatorstwo pierwsza klasa :-D

piątek, 5 lipca 2013

D-I-Y

Bańki mydlane się skończyły. Ostatnio wypróbowałam kilka mydeł i płynów do naczyń, nawet żele pod prysznic i muszę stwierdzić że Ludwik ale płyn nie balsam to jedyne co się sprawdziło :-)

czwartek, 4 lipca 2013

Złote myśli...

... naszego Patryka:
- babcia, wy telewizora nie oszczędzacie!
Czyli komentarz do pozostawionego włączonego tv, podczas gdy babcia z dziadkiem przy aucie siedzą :-)

:-\

Ząbkujący dwulatek i 6latek w fazie liczę-się-tylko-ja to mieszanka wybuchowa i foch za fochem. Utwierdza mnie to coraz bardziej że faceci są królami focha.
Oberwało si ęod Patryka nawet Pauli, że się śmiał jak Patryk płakał..

poniedziałek, 1 lipca 2013

Cycki opadły

Są takie teksty naszych dzieci, że ręce, szczęki, cycki i co może jeszcze opadają..
Kontynuując hasła pod tytułem 'nie kupię Ci' na zakupach (czy jest ktoś kto więcej razy ode mnie powtarza bez ustanku 'nie kupię Ci'??) pozwoliłam Patrykowi wybrać sobie płatki do mleka. Oczywiście padło na popularne :) a w nich nakładka na ołówek/długopis.
Ponieważ ma już dwie fioletowe, starannie i ze skupieniem (może i rentgenem w oczach) starał się wylosować paczkę w której byłby inny kolor niż fioletowy.
Wybrawszy paczkę zasunął mi takim tekstem:
- Jak znowu będzie fioletowy to się zabiję.
- ?
- Tak, pojadę na wieś, wezmę kosiarkę i się zabiję.
Jedyne co byłam w stanie wydobyć z własnych wnętrzności to tylko tyle że nie może, bo bym strasznie za nim tęskniła i byłoby mi bardzo smutno.
Taaak takie teksty przyprawiają mnie o wszystkie wstrząsy jakie są możliwe.

Piaskownica

Dopiero zaczeły się wakacje a już mamy pierwsze ofiary piaskowego pożeracza. Autko i grabki zaginęły w otchłaniach.
Nataniel, największy zabieracz zabawek, wyje od 15 minut bo chłopczyk pożyczył sobie foremkę, wyje dalej mimo że oddał mu chłopczyk foremkę.
Bio niekorzystne.
Tatusia zadanie bojowe na dziś to zabrać chłopaków na rowery po pracy, bo wycie o to że nie wezmę rowerów bo muszę zabrać wózek też zaliczone.

posted from Bloggeroid