sobota, 19 listopada 2011

Nerwowka

Zeby sprzedac dom i kupic dom trzeba sie niezle nagimnastykowac. Prawie cala ta historia za nami, pozostala przeprowadzka i troche latania po urzedach w celach wiadomych osobnikom ktorzy przygode z zakupem swojego m maja juz za soba.
Mimo tego ze z usmiechem na twarzy da sie wszystko sprawnie pozalatwiac, ja oczywiscie sie stresuje. Dla mnie kontakt z osobami mi nie znanymi wymaga wysilku psychicznego i przelamania wlasnej bariery. A czasami wiekszy horror to spotkania z rodzina czy znajomymi.
Szukam pomocy w wymianie dachu, czy ktos da sie skusic na pomoc w czynie spolecznym, bez liczenia na wynagrodzenie?? Zamiast wynagrodzenia znajdzie sie flaszeczka czy winko...
Pora dzieci polozyc spac...
Po calym dniu natchnienia na sprzatanie i szydelkowanie, dopadla mnie niemoc wieczorna..
Xoxo

posted from Bloggeroid