Otwieram jedno oko, jasność widzę.
Otwieram drugie oko... hmm....
Zbyt jasno....
Zdecydowanie zbyt jasno....
-Misiek, wstawaj zaspaliśmy...
Znaczy ja zaspałam, żeby Miśka z wyra do roboty wywalić, bo Misiek nie reaguje w domu na budziki.
Wykaraskałam się, w głowie natłok myśli niedobudzonych, wspomnienia snu, całkiem sympatycznego.
Patrzę, no 6:30, nie jest źle, tragedii nie ma ;-)
- Miśku, no tośmy twardo spali skoro budzika nie słyszałam, bo telefon działa, ale powinien zadzwonić jeszcze kilka razy...
-Wyłączyłem bo mnie denerwowały- Patryk wygodnie, niezauważony rozsadził się na kanapie i od 5:45 czekał na sobotnią porcję 'Jeźdzców smoków'...
Otwieram drugie oko... hmm....
Zbyt jasno....
Zdecydowanie zbyt jasno....
-Misiek, wstawaj zaspaliśmy...
Znaczy ja zaspałam, żeby Miśka z wyra do roboty wywalić, bo Misiek nie reaguje w domu na budziki.
Wykaraskałam się, w głowie natłok myśli niedobudzonych, wspomnienia snu, całkiem sympatycznego.
Patrzę, no 6:30, nie jest źle, tragedii nie ma ;-)
- Miśku, no tośmy twardo spali skoro budzika nie słyszałam, bo telefon działa, ale powinien zadzwonić jeszcze kilka razy...
-Wyłączyłem bo mnie denerwowały- Patryk wygodnie, niezauważony rozsadził się na kanapie i od 5:45 czekał na sobotnią porcję 'Jeźdzców smoków'...
posted from Bloggeroid