poniedziałek, 1 września 2014

Pierwszy dzień w przedszkolu

Który rodzic tego nie przeżywa? ;-)
Nataniel przetrwał, ja również.
Nie bardzo chętnie opowiada ale zadowolony.
Na pytanie czy płakał odpowiedział: 'nie, ale troche marudziłem'
Niezrażony, posikany, ale chęć chodzenia wyraża :-D

A teraz chodzi i mówi 'mamuśka anuśka' wyszczekana bestia na własnej piersi wychodowana wspomagana przez starszego brata :-D

posted from Bloggeroid

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz