Paula: mama ugotuj mi jajka!!
Nie myślcie, że taka nie wychowana ;) proszę i dziękuję umie powiedzieć :D jak zaczyna komplementami sypać :D gorzej jak coś chce ;)
Jajka godzinę leżą, że w skorupce bo ONA SAMA musi obrać to mogą leżeć....
Paula: mama chcę jeść!
ja: no to siadaj dam Ci jajka, które chciałaś.
Paula: nie, tosta chcę!
Nataniel: ja chcę jajka :D
Ja: Paula? Napewno? Tosty chcesz? Nie jajka??
Paula: Napewnoooooo!
taaaa.... wsadziła chleb do sandwicha .... po czym się rozmyśliła.... ona jednak chce jajka... kiedy Nataniel już je dostał :D taaak, za każdym razem....
Ja: Nataniel tylko całe masz zjeść (taaa, akurat.... połowa jak zwykle w śmieciach wyląduje)
Nataniel: dobze! ale nie teraz, teraz się z nich synkowie rodzą!
Tak to jest jak się na pytania prawdę odpowiada zamiast pszczółką dać się wykazać ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz