poniedziałek, 29 października 2012

Opad rąk

A ja sobie znowu ponarzekam, a czemu by nie. Codzień się od tego powstrzymuje, żeby nie zawracać bliskim głowy.
Kręgosłup już codziennie daje znać o sobie, mam nadzieje że wszystko minie po porodzie. Dzisiaj już w ogóle ledwo chodzę, a przede mną mnóstwo sprzątania, prania i szkraby które maja dzisiaj zły dzień i się od rana gryzą. Na szczęście Patryk dzisiaj w szkole pół dnia.
Hormonalna huśtawka również trwa.
Dzisiaj czas na pracę pewnie ograniczony będzie, chyba że kręgosłup nie wytrzyma dzisiejszego szaleństwa przy sprzataniu. Wtedy przyklejona do łóżka czasu marnować nie będę tylko nadrobię szydełkowanie.

posted from Bloggeroid

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz