Od naszej stłuczki mineło już trochę tygodni, miesięcy nawet. A ja ciągle się boje jechać.
Prawa jazdy nie zrobię bo boję się tego całego szaleństwa na drodze. Jazdy z przodu pojazdu też się bałam zawsze, zwłaszcza po naszych krętych, wąskich wiejskich dróżkach.
Od stłuczki jest gorzej, przerażają mnie samochody w pobliżu, i te z przodu i te z boków. Tych z tyłu i tak nie widzę więc jakby ich nie było.
Od kilku dni, siedząc na przednim miejscu pasażera przeżywam dramat. Chce mi się płakać, schować gdzieś pod siedzenie.
Nie pomaga że czytam, nie pomaga że dziergam. Kiedy odległość między autami się zmniejsza, jest poprostu dramat :(
Póki co przesiadka na tył nie wchodzi w grę, bo Patryk jeszcze z przodu nie może jeździć, a mam jednak bzika jeżeli chodzi o bezpieczeństwo dzieciaków w samochodzie. Tymbardziej jak widzę tubylców wożących dzieciaki małe (5-6 lat) bez fotelików i z przodu.
Prawa jazdy nie zrobię bo boję się tego całego szaleństwa na drodze. Jazdy z przodu pojazdu też się bałam zawsze, zwłaszcza po naszych krętych, wąskich wiejskich dróżkach.
Od stłuczki jest gorzej, przerażają mnie samochody w pobliżu, i te z przodu i te z boków. Tych z tyłu i tak nie widzę więc jakby ich nie było.
Od kilku dni, siedząc na przednim miejscu pasażera przeżywam dramat. Chce mi się płakać, schować gdzieś pod siedzenie.
Nie pomaga że czytam, nie pomaga że dziergam. Kiedy odległość między autami się zmniejsza, jest poprostu dramat :(
Póki co przesiadka na tył nie wchodzi w grę, bo Patryk jeszcze z przodu nie może jeździć, a mam jednak bzika jeżeli chodzi o bezpieczeństwo dzieciaków w samochodzie. Tymbardziej jak widzę tubylców wożących dzieciaki małe (5-6 lat) bez fotelików i z przodu.
posted from Bloggeroid
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz