sobota, 25 czerwca 2011

Get so bored..

Po wczorajszym nadmiarze emocji chyba pora na odpoczynek.
Kleszcz z ramienia Nataniela usuniety. Musze przemywac spirytusem miejsce po tym paskudztwie. Ech niezawodna tesciowa umie panike siac. Wiem ze kleszcz to nie byle co ale jednak panikowac przy malych dzieciach to najgorsze co mozna zrobic. OBSRERWUJEMY NIE PANIKUJEMY!
Patryk troszke jojczal ze nie moze z nami pojechac do szpitala na usuniecie glowki kleszcza, ale byla godzina prawie 20, a na prokocimskim SORze kolejki potrafia byc naprawde dlugie. Na szczescie siedzielismy tylko kolo godzinki.
Patryk chetnie by gral codziennie na komputerze lub konsoli. Konsekwentnie moze pod warunkiem ze jest grzeczny a czas na granie ma ograniczony do 30 minut.
Chrzcimy Nataniela 16.07, heh, wiem po co i to nie sa pobudki dla ktorych powinno sie chrzcic dzieci...
Potrzebuje czasu na moje hobby, od listopada nic nie narysowalam ;-(

posted from Bloggeroid

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz