Chociaż karmię piersią i jeszcze czerwony kabriolet nie przyjeżdza to pod znakiem pms mineło ostatnie kilka dni. Zwalę to głównie na bajzel którego nie chciało mi się samej sprzątać. Ale misiek się wczoraj spiął w sobie i te swoje graty posprzątał :-)
Chłopaki posprzątali swój pokój. Dwa dni wrzasków i krzyków, na koñcu i tak im pomogłam ale jest piknie ;-)
Dzisiaj mogli już paule zabrac do swojego pokoju i się z nią bawią, a ja mogę kończyć pseudo bigos i sprzątanie a później serwetkowanie :-)
Chłopaki posprzątali swój pokój. Dwa dni wrzasków i krzyków, na koñcu i tak im pomogłam ale jest piknie ;-)
Dzisiaj mogli już paule zabrac do swojego pokoju i się z nią bawią, a ja mogę kończyć pseudo bigos i sprzątanie a później serwetkowanie :-)
posted from Bloggeroid
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz